Raz po raz pojawia się mnóstwo ostrzeżeń, które wykorzystują ignorancję wielu operatorów witryn. Brakujący, niekompletny lub niewłaściwie umieszczony nadruk, wymienione, prawnie nierzetelne regulaminy - nieświadome naruszenia można znaleźć w Internecie bardzo h
Klocek nr 1 - wybór domeny
Nie każda domena, która nie została jeszcze przypisana, jest automatycznie bezpieczna pod względem prawnym. Kuszące może być szukanie domeny przypominającej znaną markę, ale tu zaczyna się legalny lód. Może to skutkować ostrzeżeniami ze względu na ryzyko pomyłki w świetle prawa o znakach towarowych.
W 2010 roku OLG Hamburg zdecydował się na korzyść firmy modowej, gdy pozwał ją ze względu na ryzyko wprowadzenia w błąd na gruncie prawa o znakach towarowych. Pozwana spółka działała w branży galanterii skórzanej i kilka lat wcześniej zarejestrowała swój graficzny znak w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych. Powodem było duże podobieństwo brzmienia słowa i kroju pisma obu marek.
Chociaż powyższy przykład jest zrozumiały dla większości, może również prowadzić do absurdalnych, całkowicie mimowolnych uwikłań. Znany operator sieci komórkowej od dawna pozwał różne firmy, które używały słowa „pętla” lub „O2”. Podczas gdy jedna z firm nadal może używać swoich aparatów tlenowych pod marką zawierającą skrót „O2”, finansowo operator platformy dźwiękowej ze słowem „Loop” w nazwie miał mniej szczęścia.
Aby uniknąć ostrzeżeń, przy wyborze własnej domeny należy unikać terminów, które:
- Zawierać nazwiska innych osób lub firm
- Zawiera nazwy marek
- Nazwy marek są bardzo podobne
- Uwzględnij „błędy w pisowni” na podstawie dobrze znanych, często odwiedzanych witryn w Internecie
Zgorszenie nr 2 - Obowiązek nadruku
Każda strona internetowa, która nie jest prowadzona wyłącznie do celów prywatnych, jest zobowiązana do umieszczenia nadruku. Ale tu zaczyna się pierwsza trudność. Kiedy dokładnie strona internetowa jest wyłącznie prywatna? Jeżeli witryna jest wykorzystywana wyłącznie do celów prywatnych lub rodzinnych, nie należy na przykład publikować żadnych informacji, które naruszają interesy osób trzecich. Jeśli chcesz mieć pewność, że Twoja witryna jest wyłącznie prywatna, nie zostawiaj jej publicznie dostępnej dla wszystkich użytkowników Internetu, ale chroń zawartość hasłem. Dalszymi wskazaniami do użytku nie tylko prywatnego są banery reklamowe na własnej stronie lub prowadzenie bloga.
Ograniczony obowiązek nadruku dotyczy niewyłącznie celów prywatnych i stron niekomercyjnych. W tym celu konieczne jest podanie nazwy i adresu operatora. W przypadku osób prawnych dotyczy to również nazwy i adresu upoważnionego przedstawiciela.
W przypadku stron internetowych wykorzystywanych do celów biznesowych obowiązuje pełny obowiązek nadruku. Gdy tylko banery reklamowe generują towary, usługi lub przychody, strona jest uważana za biznesową. W tym przypadku następujące informacje muszą być łatwo rozpoznawalne i dostępne z każdej strony:
- Nazwisko i adres, pod którym dana osoba ma siedzibę
- W przypadku osób prawnych należy również określić formę prawną i upoważnionego przedstawiciela
- Specyfikacja e-maila
- Formularz kontaktowy lub numer telefonu, aby zapewnić dostępność w ciągu 60 minut
- Numer telefonu (obowiązkowy dla sklepów internetowych od czerwca 2014)
Jeden rozszerzony obowiązek nadruku są dostępne dla dostawców ofert dziennikarskich i redakcyjnych, tutaj należy również podać nazwisko i adres osoby odpowiedzialnej.
Ważny: Odpowiedni nadruk jest również wymagany w przypadku serwisów społecznościowych, takich jak Facebook czy Xing. W przypadku Twittera istnieje możliwość umieszczenia linku w tekście informacyjnym profilu. Najłatwiejszy sposób na to wyjaśniono w tym artykule.
Zgorszenie nr 3 - Oświadczenie o ochronie danych
Ze względu na nowe przepisy prawne dotyczące oświadczenia o ochronie danych, operatorzy stron internetowych muszą wziąć pod uwagę kilka rzeczy, aby nie narazić się na ostrzeżenie w najbliższej przyszłości.
Sprzedawcy internetowi powinni w szczególności kontrolować procesy gromadzenia danych i uwzględniać punkty w oświadczeniu o ochronie danych zgodnie z prawem.
Podobnie jak nadruk, oświadczenie o ochronie danych powinno być oddzielne i dostępne z każdej strony. Wspólne umieszczanie na stronie nadruku, jak to czasami miało miejsce w przypadku bezpłatnych próbek nadruku, jest niedozwolone. Wyjątek ma miejsce, gdy można rozpoznać, że nadruk i oświadczenie o ochronie danych można znaleźć tutaj. Nie oznacza to jednak, że adres firmy nie może w ogóle pojawiać się w oświadczeniu o ochronie danych lub bezpośrednio przed nim. Internetowy sklep z winami sklepu spożywczego Rewe umożliwia klientom wyjaśnienie pytań dotyczących postępowania z ich własnymi danymi, na przykład poprzez podanie dedykowanego adresu e-mail – o nazwie „Ochrona danych” – jak również podanie numeru telefonu i ogólnych godzin pracy . Zwiększa to przejrzystość i zaufanie do partnera biznesowego.
Choć brzmi to banalnie: ostatecznie deklaracja o ochronie danych musi być przede wszystkim kompletna.
Zasady oświadczenia o ochronie danych odnoszą się do federalnej ustawy o ochronie danych (BDSG) i ustawy o telemediach (TMG) §12ff. Prawidłowe oświadczenie o ochronie danych, zgodne z wymogami BDSG i TMG, musi informować odwiedzających o następujących punktach:
- rodzaj i zakres zbierania danych
- cel gromadzenia i wykorzystywania danych osobowych
- dalsze przetwarzanie danych
- rozpoznawanie i przechowywanie adresu IP lub używanej przeglądarki;
- środki stosowane w celu zabezpieczenia danych
Co do zasady należy również zadbać o to, aby użytkownik świadomie i wyraźnie wyraził zgodę na taką deklarację, że jest on zalogowany i ma do niego dostęp w każdej chwili. Musi być również możliwość wycofania zgody w dowolnym momencie.
Od 24 lutego 2016 oświadczenie o ochronie danych jest obowiązkowe. Jeśli jeszcze go nie masz, powinieneś to zrobić jak najszybciej.
Zgorszenie nr 4 - Ogólne warunki handlowe
Najczęstszym powodem ostrzeżeń w 2015 r. były nieprawidłowe instrukcje cofnięcia w regulaminie. | Kolejną przeszkodą są ogólne warunki. Dotyczy to przede wszystkim sprzedawców internetowych. Błędy w regulaminie, które można ostrzec, są łatwe do znalezienia, dlatego powtarzane są ostrzeżenia o naruszeniu prawa konkurencji.
Podstawą prawną tworzenia regulaminu jest BGB (§305ff). Ma to na celu wykluczenie nieuzasadnionych szkód dla partnera umownego. Typowe błędy w regulaminie to:
|
- niedopuszczalne ograniczenie prawa do odstąpienia od umowy
Klauzula uznania rachunku klienta wartością towaru w przypadku odwołania jest nieważna. Zasadniczo wartość pieniężna zawsze musi zostać wypłacona - tutaj kredyt nie wystarczy. W niektórych przypadkach w regulaminie są również używane nieaktualne instrukcje dotyczące odwołania lub nie są oferowane odpowiednie przykładowe formularze odwołania. - Wskazanie niewiążących terminów dostaw
Sformułowania typu „Przesyłki są zazwyczaj przekazywane doręczycielowi 1-2 dni po otrzymaniu płatności”, „Informacja o terminie doręczenia nie jest wiążąca, chyba że termin doręczenia został potwierdzony pisemnie jako wyjątek” lub „ Termin dostawy na żądanie” w żadnym wypadku nie powinien być stosowany. - „nieubezpieczona wysyłka”
Wysyłka na ryzyko kupującego jest niedozwolona. Wskazanie sprzedawcy detalicznego jako „przesyłka ubezpieczona” jest również postrzegane jako wprowadzające w błąd, ponieważ sprzedawca i tak ponosi ryzyko związane z wysyłką.
Podczas opracowywania regulaminu istnieje niezliczona ilość innych pułapek. Jeśli nie masz pewności, skorzystaj z porady prawnej tutaj. Samo kopiowanie warunków i dostosowywanie ich do własnej witryny musi być traktowane z ostrożnością. Często błędy prawne wkradają się właśnie w tę adaptację poprzez przeformułowanie.
Klocek nr 5 - umieszczenie przycisków mediów społecznościowych na własnej stronie
W przypadku niektórych operatorów witryn dość popularne jest umieszczanie przycisku Facebook na ich własnej stronie internetowej. Dzięki temu użytkownicy mogą zobaczyć, ile polubień uzyskała już strona na Facebooku. Ta procedura jest jednak wątpliwa z punktu widzenia prawa o ochronie danych, ponieważ poprzez zintegrowanie przycisku Facebook automatycznie zbiera dane od użytkowników bez ich wiedzy lub wcześniejszej zgody.
Odpowiednie ostrzeżenia dotyczące przycisku Facebooka na stronach internetowych zostały już wydane. Od marca Sąd Okręgowy w Düsseldorfie wydał orzeczenie: Centrum Ochrony Konsumenta skutecznie pozwało firmę odzieżową, ponieważ na swojej stronie internetowej posiadała wtyczkę Facebooka. Sąd zinterpretował adresy IP odwiedzających stronę internetową jako dane osobowe. Nie wystarczy już zamieszczenie odniesienia do wykorzystania danych do celów reklamowych w oświadczeniu o ochronie danych.
Z punktu widzenia prawa o ochronie danych może to być w interesie konsumentów, ale i tutaj istnieje ryzyko ewentualnej fali ostrzeżeń, ponieważ wyrok został poprzedzony ostrzeżeniem konkurencji. Przede wszystkim firma modowa nie została skazana za naruszenie ochrony danych, ale za czerpanie z tego korzyści ekonomicznych. W efekcie pojawiają się oświadczenia o zaniechaniu i ewentualne kary umowne.
Operatorzy witryn powinni albo powstrzymać się od integracji wtyczki lub przycisku, albo po prostu po prostu linkować do własnej strony na Facebooku. Firma modowa wybrała rozwiązanie „dwa kliknięcia” jako rozwiązanie. Wtyczka jest poprzedzona okienkiem informacyjnym, które informuje użytkownika, że przycisk wtyczki zostanie aktywowany, gdy użytkownik kliknie ponownie, a dane zostaną przesłane do osób trzecich.
Nawet jeśli konkretny przypadek dotyczył wtyczki strony, a nie tylko przycisku Lubię to, powód musi być rozszerzony na ten przycisk, ponieważ adres IP jest również dostępny. Możliwe jest również rozszerzenie na inne przyciski mediów społecznościowych.
Kredyt:
Fotalia.com, © Konstantin Yuganov (# 101916306)
Fotalia.com, © blende11.photo (# 87104123)
Fotalia.com, © mekcar (# 43922681)